Uległość? Dominacja? To dopiero początek drogi...
Offline
Starszy użytkownik
Bardzo podobał mi się ten film Nie podaje na tacy gotowych odpowiedzi na zadawane w nim pytania, ale daje do myślenia. Chociaż szczerze powiedziawszy, trochę mnie przygnębił.
Pamiętam, że mnie poruszyło w tym filmie (to chyba było na samym początku, więc mam nadzieję, że nie spojleruję za bardo nikomu), jak Spielrein opowiada o swoim podnieceniu podczas lania od ojca. Jestem bardzo przeciwna wszelkiej przemocy domowej, nigdy w życiu nie byłam bita przez rodziców i nie jestem stanie sobie wyobrazić, żeby to miało być moją pobudką seksualną. Przeraża mnie sama taka myśl.
A tak przy okazji to uwielbiam Keiry Knightley
Offline
Jak było powiedziane nawet w tym filmie, według Freuda wszystko co się dzieje wynika z tego co działo się w naszym dzieciństwie. To tylko i wyłącznie forma jaką to kształtowanie przyjmie - w jednym przypadku to będzie przemoc (tak jak u Sabiny), u innych napastowanie a jeszcze u innych brak uwagi/opieki czy właśnie tej nawet lekkiej przemocy. Czy to rzeczywiście tak jest...? Nie wiem, wydaje mi się, że ludzki umysł jest zbyt skomplikowany, żeby jedna przyczyna (nawet tak obszernie ujęta) mogła być prawidłową odpowiedzią. Aczkolwiek, dla mnie również był to poruszający moment. Chociaż chyba bardziej scena, w której Jung trzepie płaszcz a przede wszystkim reakcja Sabiny na tę czynność.
P.S. Czy tylko u mnie zniknął obrazek o_0?
Offline
Starszy użytkownik
Ja od początku istnienia posta obrazka nie widziałam
Z tą tezą Freuda wybitnie się zgodzę. Czasem pozornie nieważne wydarzenia w dzieciństwie, mogą mieć ogromny wpływ na późniejsze życie. Przynajmniej tak było w moim przypadku, a przynajmniej ja upatruję w tym przyczynę (przyczynę jakiś swoich zachowań, kompleksów itd.). I wcale nie były to jakieś traumy, dla kogoś patrzącego z boku mogły to być w ogóle nieistotne zdarzenia.
Offline