Uległość? Dominacja? To dopiero początek drogi...
Dyskutant
I wydaję mi się, że już tutaj nie chodzi o miłą zabawę woskiem. Po przeczytaniu kilku postów na innym forum dowiedziałam się, że jest to bardzo lubiana przez Dominy ( jak i uległych ) zabawa z papierosem. Jak dla mnie jest to straszne, a w szczególności, że taki papieros ma wręcz tysiące związków i bardzo łatwo o zakażenie. A co wy o tym myślicie ? Ja w życiu nie podjęłabym się tej 'zabawy'.
To chyba zalicza się do medical, co nie ?
Offline
Zdecydowanie wydaje mi sie ze medical.
Co do ulubionych zabaw domin- to wiem że to prawda ;P
Sama miałam okazje poznać smak przypalania. I nie, nie wyobrażam sobie jak ktos moglby czerpać z tego przyjemnosc.
Poza tym tak jak chococarmel mowisz jest to bardzo ryzykowne, i łatwo o zakażenie..
I zdecydowanie nie jest to wosk
Offline
Dyskutant
Ja tylko raz miałam możliwość spróbowania odczuć przypalania - gdy raz moja koleżanka zamiast w popielniczkę, trafiła w moją rękę. No podniecającego bym tego nie nazwała
A ty, Lind ? Jaką ty masz historię ? Zwierz się nam, tytaj sami swoi ;p
Offline
tak, po przypaleniach zostają paskudne blizny, o czym czasem decyduje nie tylko ciało ale też my sami.
Znam dziewczynę która bardzo lubi uczucie przypalenia, nie koniecznie papierosem..a blizn za wielu nie ma.
To wszystko zależy, lecz na prawdę ja osobiście nie rozumiem dlaczego sprawia to taką przyjemność dominującym kobietom.
Może chodzi o to że w przypadku przypalenia, ból jest narastający a nie chwilowy.
Czyli że moment przypalenia jest tak na prawdę początkiem paro-sekundowej wędrówce po ścieżce bólu..
Albo może to być też sposób na łatwiznę, w końcu zadadzą ból a nie muszą się zbyt wysilać i myśleć czy tu przypadkiem aby nie jest nerka lub coś co przy np: chłoście mogłoby ulec uszkodzeniu.
Tak sobie myślę
Offline
Dyskutant
Wydaję, że Dominy po prostu kręci patrzenie na ich ból, z tego czerpią swoją satysfakcję. Wiesz, co czytając wiele różnych wypowiedzi, dochodzę do wniosku, że je niezbyt obchodzi, czy coś mogło ulec uszkodzeniu. Chociaż trzeba przyznać, że niektóre naprawdę więdzą co, gdzie i jak ścisnąć, czy uderzyć.
Offline
Dyskutant
Mnie chyba też nie
A wracając do tematu, ostatnio przeczytałam, że przy dosc czestych zabawach z gaszeniem na skorze moze dojsc do zmian nowotworowych i skutki takich 'rozrywek' mogą być widoczne po paru latach. I nie mowa tutaj o kilku bliznach, ale o poważnych schorzeniach. Ciekawi mnie, czy w ogóle ludzie wchodzący w tego typu rzeczy, przed podjęciem się działań w ogóle zdają sobie sprawę z wynikających póżnej zagrożeń ? Czy w jakiś sposób zagłębiają dany temat czy tylko mówią - fajne, spróbuję ?
Offline
Mnie się wydaje, że w tej chwili wszystko jest rakotwórcze, wszystko powoduje takie czy inne choroby i ludzie pomału przestają na to zwracać uwagę. Na zasadzie "carpe diem, jutro pomrzemy" czy jak to tam sobie było.
Offline
Karmelko, jest to prawda.
Co do rakotwórczych rzeczy, produktów- niestety, w tej chwili tak jak Ni mowisz wszystko jest rakotwórcze.
Ale fakt jest faktem, ludzie nie myślą czesto o konsekwencjach tylko idą na żywioł. A potem maja problem...
Offline
Chowamy się przed papierosami, czy spalinami bo rakotwórcze bo to bo tamto, a tak naprawdę biorąc pod uwagę Kraków to niejednokrotnie były komunikaty żeby w miare możliwości nie wychodzić z domu i nie otwierać okien, bo norma zanieczyszczenia powietrza została przekroczona 200-krotnie.
Aczkolwiek nie ulega wątpliwości, że coś nie tak jest jeśli w relacji BDSM zupełnie zignorowane jest bezpieczeństwo. Wydaje mi się, że trudno wtedy o takie zaufanie. Chyba, że obie strony mają to głęboko i szeroko.
Offline
Dyskutant
Ale skoro w takim układzie nie ma zaufania, to co to za BDSM ? Dla mnie to już szybciej taka jakby imitacja klimatu.
Offline
Starszy użytkownik
Zaufanie zaufaniem, ale mimo to uległa powinna mieć swój rozum. Dominujący też jest człowiekiem, nie bogiem, czasem może się pomylić.
A takie ranki po papierosie mogą być niebezpieczne, szczególnie jeśli się tego jakoś nie zdezynfekuje/oczyści, potem czymś ubrudzi i zakażenie gotowe.
Offline
Dyskutant
Tyle, że niestety na świecie istnieją ludzie ci ogarnięci i wiedzący jakimi zasadami powinno iść ich życie, jak i osoby rodem z 'Królewny Śnieżki', którzy nie mają kompletnie pojęcia na czym, co i jak polega. To jest przykre zjawisko, ale występuje w społeczeństwie coraz częściej.
Offline
przypalanie papierosem to pikuś wobec pomysłów niektórych Dominujących, ja spotkałam się z określeniem przypalania w sensie wypalania na ciele uległych inicjałów, bądź innych znaków mających na celu zidentyfikowanie uległej z jej Dominującym, zresztą fartem udało mi się uniknąć czegoś podobnego
Offline
To akurat temat pojawił się w wątku o znakowaniu i na pewno jest to dość kontrowersyjne. O ile jeszcze koncept znakowania rozumiem, o tyle np. zrobienie na skórze trwałej blizny, wypalonej, bezkształtnej, ot tak - dla zabawy. Dla mnie jest przerażający. Ale jak to mówią - dla każdego coś pięknego we świecie istnieje.
Offline
Piętnowanie, podobnie jak skaryfikacja czy nawet tatuaż, to dosyć ostateczne formy znakowania.
Owszem, mogą karmić ego właściciela i stanowić dla uległej dowód do dumy, jednak dosyć często okazuje się, że "związek na całe życie" kończy się po kilku miesiącach lub latach. A blizny pozostają
Poza tym to jednak trwałe uszkodzenie skóry, które mnie jako estetę raczej odrzuca niż podnieca.
Jeden z moich ulubionych cytatów z kultowego niegdyś serialu: "...tygrysa ubić, a skóry nie zniszczyć... ""
Offline