Forum BDSM

Uległość? Dominacja? To dopiero początek drogi...

Ogłoszenie

UWAGA!!

Do regulaminu dodałam 2 dodatkowe punktu, w związku z tym zamieszczam cały regulamin ponownie poniżej.

REGULAMIN:

1. Jako użytkownik, musisz mieć skończone 18 lat.
2. Rozmowa na forum służy wymianie poglądów w sposób kulturalny.
3. Forum nie jest portalem randkowym, każdy użytkownik może zamieścić jedno ogłoszenie.
4. Każdy, kto rejestruje się na forum jest zobowiązany do przywitania się z użytkownikami w odpowiednim dziale.
5. Zabrania się umieszczania linków w podpisach/sygnaturach postów (chyba, że link jest bezpośrednio związany z treścią postu).
6. Użytkownicy, którzy pojawiają się na forum tylko w celach reklamowych, zostaną upomnieni, a następnie usunięci z forum.
7. Użytkownicy, którzy w ciągu miesiąca od rejestracji nie umieszczą postu powitalnego, zostaną usunięci z szeregu użytkowników.

W razie potrzeby zapraszam do kontaktu: kalirrka@gmail.com

#1 2015-04-28 21:10:05

niebieskookasu

Użytkownik

Zarejestrowany: 2015-02-14
Posty: 32
Punktów :   

Związek BDSM, a rodzina i znajomi, otoczenie.

Jak to jest? Czy Wasi znajomi, rodzina, inne osoby z Waszego otoczenia, wiedzą o tym w jakim związku żyjecie? Z jakimi reakcjami się spotykacie, jeśli mówicie co i jak w Waszym związku? Czy wobec osób niewtajemniczonych udajecie nieklimatyczną parę, całkowicie rezygnując z klimatu, czy może ograniczacie go w jakiś sposób do elementów rozpoznawalnych i jednoznacznych dla Was, ale neutralnych dla innych, żeby nikt się nie dziwił, nie zabrał podejrzeń, nie zadawał pytań? Macie w swoim otoczeniu kogoś kto żyje w podobnym związku?

Offline

 

#2 2015-04-29 00:30:44

 nisza_E

http://skitime.pl/images/ranks/ranga_admin.png

7531075
Skąd: UK
Zarejestrowany: 2014-03-19
Posty: 825
Punktów :   
WWW

Re: Związek BDSM, a rodzina i znajomi, otoczenie.

Hmm... To jest dobre pytanie. O naszej relacji wie moja przyjaciółka. Jednym z powodów jest to, że ona sama żyje w podobnym związku Aczkolwiek nie mogłabym się przyjaźnić z kimś kto nie wie - to ogromna część mojego życia, która wpływa niemalże na każdy aspekt.

Wie również moja mama. Aczkolwiek jedyne co ją interesuje to dlaczego Pan nie każe mi schudnąć

niebieskooka napisał:

Czy wobec osób niewtajemniczonych udajecie nieklimatyczną parę, całkowicie rezygnując z klimatu, czy może ograniczacie go w jakiś sposób do elementów rozpoznawalnych i jednoznacznych dla Was, ale neutralnych dla innych, żeby nikt się nie dziwił, nie zabrał podejrzeń, nie zadawał pytań?

Hm... A tutaj ja odpowiem pytaniem na pytanie - czym według Ciebie różni się para klimatyczna od pary nieklimatycznej dla postronnego obserwatora?

Skąd pytanie - nie wiem czy my się tak bardzo różnimy od zwykłej pary jak na nas popatrzeć z boku. Może jesteśmy bardziej wylewni od przeciętnej pary. Obowiązują mnie pewne zasady, ale na dobrą sprawę dla kogoś z boku te zasady mogłam sobie wyznaczyć również sama. Nie do końca widzę z czym miałabym się kryć. To tak jeśli chodzi o rozsądek. Z kolei emocje...

Od bardzo dawna mam poczucie tego, że muszę pewne elementy ukrywać. Do tego stopnia, że nie specjalnie wdaje się w jakieś bliższe znajomości z kimkolwiek poza tymi, którzy coś tam wiedzą. Nie wiem - chyba potrzebuję poczucia tego, że mogę takiej osobie powiedzieć wszystko nawet jeśli nie mam najmniejszego zamiaru zdradzać jej czegokolwiek.

Ja wiem, że to trochę bez sensu i że jestem trochę nielogiczna, ale tak czuję...

Offline

 

#3 2015-04-30 17:11:45

niebieskookasu

Użytkownik

Zarejestrowany: 2015-02-14
Posty: 32
Punktów :   

Re: Związek BDSM, a rodzina i znajomi, otoczenie.

Chodziło mi w sumie to o do czego się w jakiś sposób odniosłaś Niszo. Obowiązują nas pewne zasady wobec naszych Panów. Mogłyśmy same sobie je narzucić, pewnie. A co w sytuacji, gdyby ktoś o to zapytał: "Dlaczego zachowujesz się tak, a tak?" Odpowiedziałabyś tej postronnej osobie wprost? Ja szczerze mówiąc nie wiem. Chyba miałabym problem. Zarówno w odpowiedzeniem jak i nie odpowiedzeniem, że tak powiem.

Ale może po kolei. Rzuciłam temat, a swoich trzech groszy już nie. Chyba wypada. Dlaczego założyłam ten wątek? Trochę dlatego, że na swój sposób miotam się sama w sobie w tej kwestii i liczyłam na porównanie, wymianę doświadczeń. W moim otoczeniu nie mam nikogo kto wiedziałby na jakich zasadach opiera się związek, w którym jestem. Generalnie moi znajomi wiedzą, że nie mam nic przeciwko tego typu relacjom, że zawsze gdzieś tam jakoś z nimi sympatyzowałam. Mam znajomych, którzy choć sami wyznają poglądy dość konserwatywne, prawicowe, nie mają problemu by rozmawiać na inne tematy. Jednakże tylko teoretycznie... Czuję, wiem, że na pewno, że większość o ile nie wszyscy mieliby poważny problem z zaakceptowaniem faktu, że ktoś z ich otoczenia żyje w związku opartym na dominacji i uległości. Dlatego jeśli już z kimś o podobnych kwestiach rozmawiam, to tylko teoretycznie, uciekając się do ogólników. Nikomu ze znajomych, nawet najlepszej przyjaciółce, nie powiedziałam co i jak. I to nie jest tak, że boję się powiedzieć prawdę, boję się reakcji. Wiem jaka ona może być, czy będzie. A jednak, choć potrafię w gronie znajomych czy nawet osób postronnych, przeciwników, powiedzieć otwarcie "Tak, popieram takie związki" (Celowo unika terminologii BDSM, GOR, DD), to jednocześnie nie potrafię powiedzieć: "Sama w takim związku żyję". Może to głupie, ale tak mam. I samą mnie to trochę... No właśnie. Dziwi? Frustruje? Irytuje? Nie mogę chyba znaleźć właściwego określenia.

Niszo, napisałaś:

nisza_E napisał:

Aczkolwiek nie mogłabym się przyjaźnić z kimś kto nie wie - to ogromna część mojego życia, która wpływa niemalże na każdy aspekt.

No właśnie. I tu pojawia się problem. Druga strona medalu. Bo nie ukrywam, że ciężko mi na swój sposób z tym, że nie mam wokół siebie, wśród realnych znajomych osoby, która wie. I przy której o pewnych rzeczach mogę powiedzieć wprost, nie muszę niczego ukrywać, czy mówić naokoło. Nie muszę zastanawiać się jak mówić, czy powiedzieć itp., itd.

nisza_E napisał:

Od bardzo dawna mam poczucie tego, że muszę pewne elementy ukrywać. Do tego stopnia, że nie specjalnie wdaje się w jakieś bliższe znajomości z kimkolwiek poza tymi, którzy coś tam wiedzą.

No właśnie. I też pytanie? Co to są te "pewne rzeczy" to na pewno u każdego co innego. Ja jednak czasem mam problem ze sobą. Problem w tej kwestii, że nie wiem, CO zaliczyć do grona tych "pewnych rzeczy", które raczej muszę ukrywać, a czego już nie. Czy tylko mi zdarza się tak miotać, czy nie w tej kwestii? Mnie to też utrudnia zawarcie bliższych znajomości z kimś nowym. Ponadto zauważyłam też niedawno, że z drugiej strony powoduje to zwiększenie się dystansu w tych relacjach, które trwają już od jakiegoś czasu... Chyba udało Ci się Niszo w 100%, za pomocą jednego zdania, podsumować idealnie moje rozterki:

nisza_E napisał:

Potrzebuję poczucia tego, że mogę takiej osobie powiedzieć wszystko nawet jeśli nie mam najmniejszego zamiaru zdradzać jej czegokolwiek.

Mnie coraz częściej męczy to, że nie mam takiej osoby w realnym otoczeniu. I takiego poczucia. Choć nie szukam jej teraz na gwałt i to nie jest tak, że chcę ją mieć, bo zaraz chcę pójść i o wszystkim jej powiedzieć. Ale fajnie byłoby mieć tą świadomość, że w każdej chwili, gdy tylko zachcę, mogę to zrobić i ona ani mnie nie oceni, ani sama nie poczuje się z tym co jej powiem jakoś niezręcznie, ani nie wiem co...

Założyłam ten wątek z ciekawości, czy inni mają podobne rozterki? Jak sobie z nimi radzą i czy poradzili? 

Rodzinę akurat mam niewielką. W większość na dodatek są to osoby, z którymi człowiek się widuje raz na kilka lat przy okazji ślubów czy pogrzebów. Jedynymi członkami rodziny, takimi bliskimi, z którym mam kontakt na co dzień, są moja mama i babcia. Mama jednak, choć poglądy ma bardzo liberalne (na tematy seksualne zwłaszcza) i tolerancyjna jest zdecydowanie przeciwna związkom opartym na dominacji i uległości. ZWŁASZCZA na uległości kobiety. I wiem, że w życiu nie zaakceptowałaby faktu, że ja jestem uległa w związku. Nie dałaby mi żyć gdyby znała prawdę. Co innego, gdybym może to ja była dominą i żyła z facetem, który jest mi uległy. To już prędzej by zaakceptowała. Choć pewnie też nie do końca. A babcia? Poczciwa, stara kobiecina, która więcej czasu spędziła w swoim życiu w kościele niż w domu. Nie ma pojęcia o czymś takim jak BDSM, DD czy GOR. Gdyby usłyszała o podobnej relacji, pewnie złapałaby się za głowę i dostała zawału. A gdyby jeszcze dowiedziała się, że ja w takim związku jestem... Wolę nie myśleć.

Ostatnio edytowany przez niebieskookasu (2015-04-30 17:13:26)

Offline

 

#4 2015-05-04 03:46:37

malenstwo

Starszy użytkownik

Zarejestrowany: 2014-11-28
Posty: 81
Punktów :   

Re: Związek BDSM, a rodzina i znajomi, otoczenie.

Jedni wiedza inni nie- tak to u mnie wygląda.
Mam dwie przyjaciółki, ale tylko jednej powiedziałam. Wyszło samo jak napomknęła coś o przesławnej książce. Trochę popytała, trochę była zaskoczona, wiele moich zachowań zrozumiała (w sensie czemu np jak u niej jestem dzwonie non stop do męża z informacją, że wychodzimy lub że będziemy pić ). Sama stwierdziła, ze ona by tak nie umiała, ale skoro ja jestem szczęśliwa, to wspaniale. Poza tym jak to ona mówi: jesteście jedyną parą, na którą jak patrzę to odzyskuję wiarę w prawdziwą miłość- czyli raczej pozytywnie nas postrzega. Drugiej nie mówiłam, bo nie czuję takiej potrzeby, wiem że by machnęła ręką i powiedziała: a rób sobie co chcesz, nie mój biznes!
Wie także moja kierowniczka w pracy- przypadkiem się dowiedziała. Od niej usłyszałam- "siostro moja!" Ale na tym temat się w sumie skończył. Jakoś nie było okazji do tego wracać.
Czy rodzina wie?
Myślę, domyślam się, że moja młodsza siostra coś może podejrzewać. Ja w sumie ją podejrzewam o to, ze jej małżeństwo działa na podobnych zasadach jak moje. Ale niestety nigdy nie miałyśmy na tyle dobrego kontaktu, żeby rozmawiać ze sobą o "takich rzeczach". Spędzamy jednak razem sporo czasu i pewne rzeczy po prostu widać, zwłaszcza, gdy spotykamy się w domu, i gdy człowiek czuje się "na swoim" i przestaje się kontrolować.
Czy przyznałabym się zapytana wprost?
Raczej tak. Mało mnie interesuje zdanie innych, na ogół głośno i wyraźnie wyrażam swoje poglądy. Wprost, nigdy mnie nikt postronny nie zapytał, ale jeśli w tzw towarzystwie wychodzi taki temat, to nie ukrywam, że znam ludzi o różnych preferencjach.

Offline

 

#5 2015-05-04 11:34:04

 nisza_E

http://skitime.pl/images/ranks/ranga_admin.png

7531075
Skąd: UK
Zarejestrowany: 2014-03-19
Posty: 825
Punktów :   
WWW

Re: Związek BDSM, a rodzina i znajomi, otoczenie.

niebieskooka napisał:

A co w sytuacji, gdyby ktoś o to zapytał: "Dlaczego zachowujesz się tak, a tak?"

Ja jestem paskudny zwalacz i odpowiadam tak, jak odpowiedziała Lee Hallaway w filmie "Sekretarka" : "Bo chcę/nie chcę". I przeważnie to wystarczy.

niebieskooka napisał:

A jednak, choć potrafię w gronie znajomych czy nawet osób postronnych, przeciwników, powiedzieć otwarcie "Tak, popieram takie związki" (Celowo unika terminologii BDSM, GOR, DD), to jednocześnie nie potrafię powiedzieć: "Sama w takim związku żyję". Może to głupie, ale tak mam. I samą mnie to trochę... No właśnie. Dziwi? Frustruje? Irytuje? Nie mogę chyba znaleźć właściwego określenia.

Kiedyś na moim blogu pisałam  POST-KLIK   o tym, że świat,gdzie nie musiałabym tego co jest między mną aPanem ukrywać byłby dla mnie idylla. I dalej tak to postrzegam. Czy mi się to podoba czy nie, ludzie na około zawsze będą postrzegać takie związki jako patologie i pewną dysfunkcję. Nawet jeśli taka osoba będzie na tyle wyrozumiała, żeby to zaakceptować, to jej zdanie na ten temat będzie takie a nie inne. Zaakceptuje, ale najprawdopodobniej nie zrozumie.

niebieskoooka napisał:

No właśnie. I tu pojawia się problem. Druga strona medalu. Bo nie ukrywam, że ciężko mi na swój sposób z tym, że nie mam wokół siebie, wśród realnych znajomych osoby, która wie. I przy której o pewnych rzeczach mogę powiedzieć wprost, nie muszę niczego ukrywać, czy mówić naokoło. Nie muszę zastanawiać się jak mówić, czy powiedzieć itp., itd.

Ja np. jestem typową babą. Ja czasami lubię pogadać. Wygadać się. Rzadko jest tak, że potrzebuję rady - przeważnie wiem co zrobić, nawet jeśli to głupie. Potrzebuję bardziej kogoś, komu to mogę powiedzieć i mieć pewność, że wie o czym mówię.  Moja przyjaciółka też jest w klimacie. Poznałam ją przez mojego bloga. Poznałyśmy się internetowo, teraz znamy się realnie. Jeździmy do siebie raz na pół roku (mieszkamy dość daleko) i Skypujemy dość często. Do czego zmierzam - miałam wcześniej przyjaciółkę, której powiedziałam o klimacie. Ona zupełnie tego nie pojmowała - akceptowała, ale nie rozumiała. Nie bardzo był jej sens mówić o pewnych rzeczach, bo z góry wiedziałam że nic mądrego nie powie. Bo i niby jak by miała, skoro nie miała o temacie zielonego pojęcia. Nawet mając realną osobę, która nie ma pojęcia o temacie, chyba nie do końca usatysfakcjonowana bym była.

niebieskoooka napisał:

Ja jednak czasem mam problem ze sobą. Problem w tej kwestii, że nie wiem, CO zaliczyć do grona tych "pewnych rzeczy", które raczej muszę ukrywać, a czego już nie. Czy tylko mi zdarza się tak miotać, czy nie w tej kwestii? Mnie to też utrudnia zawarcie bliższych znajomości z kimś nowym. Ponadto zauważyłam też niedawno, że z drugiej strony powoduje to zwiększenie się dystansu w tych relacjach, które trwają już od jakiegoś czasu...

No dokładnie tak to jest. Kiedy nasza relacja przeszła w wymiar 24/7 zaczęłam się trochę wycofywać ze starych znajomości. Kiedy BDSM był tylko w łóżku to spoko - co to kogo obchodzi co powoduję, że dochodzę; kiedy to wszystko wyszło poza sypialnię i Pan zaczął mieć wpływ na wiele aspektów... Cóż... Mój świat się trochę zmienił. Ale tylko mój - dla mojego otoczenia pozostał taki sam. Jak dostałam na uczelni laskę i na moim licu zagościła panika, to moja bliska koleżanka rzuciła "co się przejmujesz, poprawisz w przyszłym tygodniu, taki kujon jak Ty da radę", ale to zupełnie nie o to chodziło, a ona nie miała prawa o tym wiedzieć. Myślę, że ilość informacji jakie daje się ludziom poza klimatem zależą wyłącznie od tego na ile się taką osobę zna. Z nową osobą nie ma problemu - rzadko witasz kogoś i mówisz "cześć, mój facet decyduje o tym kiedy dochodzę a kiedy nie" Tym bardziej mało taką osobę powinno interesować dlaczego pytasz swojego faceta czy możesz wypić piwo. Zwłaszcza, że można takie zapytanie przeprowadzić dyskretnie. Problem zaczyna się w miarę angażowania się w daną relację.

malenstwo napisał:

Wie także moja kierowniczka w pracy- przypadkiem się dowiedziała.

Malenstwo, wybacz wciskanie nochala w nieswoje sprawy, ale... Jak się kurna można PRZYPADKIEM dowiedzieć, że ktoś jest uległy ?

malenstwo napisał:

Czy przyznałabym się zapytana wprost?
Raczej tak. Mało mnie interesuje zdanie innych, na ogół głośno i wyraźnie wyrażam swoje poglądy.

Mam podobnie, z tym tylko że ja nadmiernie przejmuję się innymi ludźmi. Zanim powiedziałabym coś takiego do kogoś, kogo dobrze znam, z kim mam stały kontakt to bym się dwadzieścia razy zastanawiła czy go to w jakiś sposób nie zrani, nie zrazi do mnie/do nas, czy np. byłoby to ok z tym co sądzi Pan, czy nie wpłynęło by to negatywnie na relację z tą osobą a jednocześnie na Pana. Milion myśli - jeżeli chodzi tylko o mnie to mi to wisi przeważnie. Nie akceptujesz mnie taką jaka jestem to spadaj - świetnie poradzę sobie sama, nie potrzebuję wokół siebie nikogo dla kogo musiałabym być taka czy inna.

Offline

 

#6 2015-05-04 22:33:25

malenstwo

Starszy użytkownik

Zarejestrowany: 2014-11-28
Posty: 81
Punktów :   

Re: Związek BDSM, a rodzina i znajomi, otoczenie.

nisza_E napisał:

Malenstwo, wybacz wciskanie nochala w nieswoje sprawy, ale... Jak się kurna można PRZYPADKIEM dowiedzieć, że ktoś jest uległy ?

Och, Niszo przy moim roztargnieniu możliwe jest dosłownie wszystko
Kiedyś na nocnej zmianie pościłam sobie Thirty Seconds to Mars "Hurricane", a że dziewczyna nie znała tego zaczęła się przyglądać teledyskowi. Stwierdziła, że jest cudny, i że może mi kiedyś coś powie jak się lepiej poznamy. Ja odparłam, że nie musi, bo wystarczy mi, że widzę jej reakcję.
I tak o to wyszło szydło z worka

Offline

 

#7 2015-05-31 10:52:25

 nisza_E

http://skitime.pl/images/ranks/ranga_admin.png

7531075
Skąd: UK
Zarejestrowany: 2014-03-19
Posty: 825
Punktów :   
WWW

Re: Związek BDSM, a rodzina i znajomi, otoczenie.

W kontekście tematu znalazłam taki o to post:

KLIK

Niestety po angielsku.

Offline

 

#8 2016-07-27 15:32:55

UległaSuka

Użytkownik

Zarejestrowany: 2015-10-02
Posty: 23
Punktów :   

Re: Związek BDSM, a rodzina i znajomi, otoczenie.

Fajny wątek. U mnie głównie moją rolę widac w domu. Oczywiście jak jesteśmy gdzieś na zakupach czy u znajomych widac także, że ja nie bryluję w towarzystwie. Na pełen luz mogę sobie pozwolic przy koleżankach, jak nie jestem przy Panu. Ze znajomych wie koleżanka, ale nie jest w klimacie, więc występuje ten sam kłopot, który dziewczyny opisywały, że nie można z nią o wszystkim porozmawiac, bo jak miałaby zrozumiec instytucje dyscypliny wymierzanej nie za karę, tylko prewencyjnie

Offline

 

#9 2016-07-29 15:35:02

 Iivari

Użytkownik

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2015-08-22
Posty: 39
Punktów :   

Re: Związek BDSM, a rodzina i znajomi, otoczenie.

Kilku znajomych wie jak się u nas rzeczy mają, ale tylko dwie z tych osób miały styczność z klimatem lub w nim są. Czasem widzą nasze przepychanki i docinki i wiedzą, że to nie bójka/ kłótnia lub przemoc domowa. No i Uległa nie musi się tłumaczyć czemu tu i tu jest siniak. Rozumieją sytuację i jest ok, choć widzę, że jest to dla nich trochę dziwne.

Jednak rozmowa z osobami, które są w klimacie (i nie jesteś z nimi w związku) to zupełnie inny poziom porozumienia. Grzeczne tabu idzie w odstawkę i można wymienić się pomysłami, doświadczeniami i razem się pośmiać przy piwie. Nie ma podstaw do obaw, że coś ci się wymsknie. Niestety rzadko mam okazję się z nimi spotkać, a przez internet i telefon rozmowy nigdy się nie kleiły. Dobrze, że jeszcze jest to forum ^o^


"Get down/On the ground/Don't move, make a sound/No more/No control/You do what you're told" - How to destroys angels - BBB (Big Black Boots)

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.amoursucre.pun.pl www.cinemacity.pun.pl www.superanime.pun.pl www.indonesia.pun.pl www.silkroadoferty.pun.pl