Forum BDSM

Uległość? Dominacja? To dopiero początek drogi...

Ogłoszenie

UWAGA!!

Do regulaminu dodałam 2 dodatkowe punktu, w związku z tym zamieszczam cały regulamin ponownie poniżej.

REGULAMIN:

1. Jako użytkownik, musisz mieć skończone 18 lat.
2. Rozmowa na forum służy wymianie poglądów w sposób kulturalny.
3. Forum nie jest portalem randkowym, każdy użytkownik może zamieścić jedno ogłoszenie.
4. Każdy, kto rejestruje się na forum jest zobowiązany do przywitania się z użytkownikami w odpowiednim dziale.
5. Zabrania się umieszczania linków w podpisach/sygnaturach postów (chyba, że link jest bezpośrednio związany z treścią postu).
6. Użytkownicy, którzy pojawiają się na forum tylko w celach reklamowych, zostaną upomnieni, a następnie usunięci z forum.
7. Użytkownicy, którzy w ciągu miesiąca od rejestracji nie umieszczą postu powitalnego, zostaną usunięci z szeregu użytkowników.

W razie potrzeby zapraszam do kontaktu: kalirrka@gmail.com

#21 2014-05-08 11:21:58

Poznańska Łasiczka

Starszy użytkownik

Zarejestrowany: 2014-03-27
Posty: 143
Punktów :   

Re: Posiadanie własności

Także cenię swoje słowo i zacznijmy od tego, że ja bym się na takie coś nigdy nie zgodziła i zanim bym weszła do piwnicy byłoby milion tekstów w stylu " to nie ma sensu, bo nie masz prawa mnie przetrzymywać" itd. i zanim zdążyłabym powiedzieć, że nie wejdę ten ktoś już by mnie tam nie chciał
Ale nawet jeśli ktoś się zgodzi, wejdzie do tej piwnicy i obieca, że nie wyjdzie bez pozwolenia to będąc w niej 10-20 lat wszystko może się zmienić... I nie chodzi mi o to, że ta która weszła może mieć kaprys i sobie zmienić zdanie, tylko może się zmienić sytuacja, upodobania, charakter i sposób bycia tego, który wpuszczał nas do piwnicy.. tak samo jak z małżeństwem.. nie można komuś przysięgać, że się będzie go kochało do końca życia, bo nie jesteśmy w stanie przewidzieć czy za 10-20 lat ten, któremu to obiecujemy będzie dalej takim samym człowiekiem. Może popaść w alkoholizm, może stać się opryskliwy, nieprzyjemny i nie do zniesienia, może być zwyczajnie wobec nas inny i może nam to nie odpowiadać. Uważam, że nie ma sensu tkwić na siłę w jakimś związku, bo coś się komuś obiecało, jeśli nam jest źle i nie czujemy się w takim czy innym układzie dobrze, bo uważam, że człowiek nie jest po to by się na siłę unieszczęśliwiać.

Offline

 

#22 2014-05-08 11:23:59

 GalAnonim

Starszy użytkownik

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-03-31
Posty: 121
Punktów :   

Re: Posiadanie własności

Oczywiście,zgadzam się z Tobą - te dwie relację pomimo pochodnych, różnią się miedzy sobą
Ok, juz teraz rozumiem co miałaś na myśli


'Czołgaj się na czworakach przez błoto, a potem wstań, pocałuj mnie i podziękuj za to, że kazałem Ci się ubrudzić! '
G. Masterton

Offline

 

#23 2014-05-08 11:49:08

 nisza_E

http://skitime.pl/images/ranks/ranga_admin.png

7531075
Skąd: UK
Zarejestrowany: 2014-03-19
Posty: 825
Punktów :   
WWW

Re: Posiadanie własności

Łasiczko, ale ja się z Tobą zgadzam! Różnimy się tylko w jednym - ja uważam, że jeżeli nie chcę się ponosić konsekwencji swojej decyzji, to nie powinno się jej podejmować. Dlatego np. według mnie, przysięga ślubna opiera się na tym, że dołożę wszelkich możliwych starań, żeby nasza miłość przetrwała do końca naszego życia - bo tylko to mogę obiecać.
Natomiast jeżeli się już podjęło zobowiązanie, to trzeba się z niego wywiązać.

Offline

 

#24 2014-05-09 10:17:24

Poznańska Łasiczka

Starszy użytkownik

Zarejestrowany: 2014-03-27
Posty: 143
Punktów :   

Re: Posiadanie własności

No to nasze zdania się Ni nie różnią Bo też uważam, że jeśli się czegoś podejmuję to dokładam wszelkich starań, by temu sprostać i nie zmieniam zdania tak ot dla kaprysu, tylko czasami sytuacja zmienia się tak diametralnie, że trwanie na siłę przy kimś nas niszczy i uważam, że w takiej sytuacji trzymanie się na siłę tej osoby, bo czegoś się zobowiązaliśmy mija się z celem. No i przede wszystkim tak jak już wspomniałaś mówimy o skrajnym przypadku, gdzie właściciel nie chce puścić swojej niewolnicy, a to chyba się rzadko zdarza.

Offline

 

#25 2014-05-09 10:30:06

 GalAnonim

Starszy użytkownik

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-03-31
Posty: 121
Punktów :   

Re: Posiadanie własności

Spoiler:

Poznańska Łasiczka napisał:

No to nasze zdania się Ni nie różnią Bo też uważam, że jeśli się czegoś podejmuję to dokładam wszelkich starań, by temu sprostać i nie zmieniam zdania tak ot dla kaprysu, tylko czasami sytuacja zmienia się tak diametralnie, że trwanie na siłę przy kimś nas niszczy i uważam, że w takiej sytuacji trzymanie się na siłę tej osoby, bo czegoś się zobowiązaliśmy mija się z celem. No i przede wszystkim tak jak już wspomniałaś mówimy o skrajnym przypadku, gdzie właściciel nie chce puścić swojej niewolnicy, a to chyba się rzadko zdarza.

Zgadzam sie z Wami i podpisuje łapkami


'Czołgaj się na czworakach przez błoto, a potem wstań, pocałuj mnie i podziękuj za to, że kazałem Ci się ubrudzić! '
G. Masterton

Offline

 

#26 2015-03-10 19:33:04

 zoya

Użytkownik

Zarejestrowany: 2015-03-09
Posty: 25
Punktów :   

Re: Posiadanie własności

Kolejna ciekawa dyskusja...
Problemem najważniejszym jest zrozumienie koncepcji życia Gorean, która leży u podstaw Gorean Lifestyle tu na Ziemi. Problem w tym, że nie da sie oddzielić Gor od Gorean Lifestyle, i chcąc realizować sie w stylu życia trzeba sięgnąć do źródeł.
Jeszcze większym problemem jest to, że nie istnieje Gor w pigułce. To cały bardzo różnorodny, złożony świat, którego elementy sa ze sobą związane i wzajemnie się przenikają.

  Goreanie na Ziemi nie próbują nawet przenosić tych zasad wprost, bo przecież nie da się odtworzyć DOKŁADNIE takich samych warunków, jakie panowały na Gor. Ja, bardzo szybko przekonałam sie, że nikt z tych Gorean nie próbuje tego robić. Osoby żyjące w GL raczej próbują odnaleźć klucz według, którego mogliby owe zasady wykorzystać do poukładania sobie swojej własnej egzystencji. Oczywiście, Gorean Lifestyle nie istnieje bez wiedzy o Gor!


Jeśli chodzi o kwestie relacji Pan Goreani -niewolnica, to ma ona możliwość zaistnieć tu na Ziemi tylko w jeden sposób. Musi to być suwerenna decyzja kobiety, która składa swoje życie w ręce Pana z własnej woli, składają Akt Submisji. No i tu zaczyna się jej droga... tylko pytanie czy chodzi o wspólne życie czy zabawę?

Jeśli ktoś nie traktuje poważnie swoich deklaracji i nie szanuje Mężczyzny, z którym decyduje się związać swój los, to faktycznie w każdej chwili może odejść bez słowa  - i właściwie nie ma tu znaczenia czy to relacja BDSM, Gorean czy jakakolwiek inna, bo przecież w każdym związku są trudności. Natomiast, dla wszystkich tych, którzy angażują się w relację na poważnie, zawsze jest wyjście z sytuacji.
W GL niewolnica może poprosić Pana o zwolnienie ze służby. Oczywiście, musi przedstawić swoje powody, ale to akurat dobrze, bo to prowokuje rozmowę o problemie. W konsekwencji, Pan Goreanin może uwolnić swoja niewolnicę. Tak tez było na Gor, i to wcale nie rzadko. Bardzo często Pan Goreanin uwalniał niewolnice, która zachodziła z Nim w ciążę (ale o tym więcej inny razem).

Faktycznie, Goreańska niewolnica nie może posiadać nic na własność, poza tym co otrzyma od swojego Pana. A mogła otrzymać bardzo wiele, włącznie z tym, że często niewolnice pomagały swoim Właścicielom w ich działaniach zawodowych, otrzymując wszelkie niezbędne przywileje np. prowadzeniu firmy.
Wasze rozważania w kwestii dokumentów, ubrań itp. są również bezzasadne, ponieważ pierwszym i najważniejszym dla Goreanina jest przestrzeganie prawa. Właściciel nie może odebrać niewolnicy tego, czego posiadanie związane jest z funkcjonowaniem jej w danym systemie prawnym.
Wolny Goreanin ma obowiązek przestrzegać prawa miejsca, które wybiera sobie do życia. To dotyczy również Jego relacji z niewolnicą i traktowania jej. A więc... Pan nie sprzeda swojej niewolnicy (zaznaczmy - bez jej woli poddania się temu!), bo to niezgodne z prawem; nie może czerpać korzyści z nierządu swojej niewolnicy, bo to również wbrew prawu; nie zabije również swojej niewolnicy, tak jakby mógłby to zrobić Pan na Gor, bo złamałby prawo.
Cokolwiek, co Pan Goreanin czyni przeciwko prawu, plami Jego honor. Tak było na Gor i tak powinno być w GL.

Ale to dobrze, bo jest szansa, aby odróżnić Goreanina, który rzeczywiście nim jest, od kogoś kto tylko się za niego podaje. I z pewnością, nie jest Goreaninem mężczyzna, który oddaje swoja niewolnice innym za pieniądze - bez jej zgody oczywiście, ponieważ łamie prawo.

Natomiast, jeśli chodzi o to, na co wyrażamy zgodę wchodząc w relacje to juz zupełnie inna kwestia.

Offline

 

#27 2015-03-14 09:46:13

 nisza_E

http://skitime.pl/images/ranks/ranga_admin.png

7531075
Skąd: UK
Zarejestrowany: 2014-03-19
Posty: 825
Punktów :   
WWW

Re: Posiadanie własności

zoyka napisał:

Jeszcze większym problemem jest to, że nie istnieje Gor w pigułce.

Ja nie wiem czy to jest problem. Myślę, że dzięki temu bronicie się trochę od takich uległych jakie wyległy się po Greyu. Czytając Kroniki ciężko dojść do jednoznacznych wniosków i postawić prostą odpowiedź na pytanie na czym polega GL.

zoyka napisał:

Pan Goreani

Strasznie mnie bawi to określenie. Kojarzy mi się z "Panem Józkiem" albo innym takim

zoyka napisał:

W GL niewolnica może poprosić Pana o zwolnienie ze służby

A jak to wygląda w praktyce? Zdarzają się sytuację, kiedy Mężczyzna się na to nie godzi?

zoyka napisał:

Jeśli ktoś nie traktuje poważnie swoich deklaracji i nie szanuje Mężczyzny, z którym decyduje się związać swój los, to faktycznie w każdej chwili może odejść bez słowa

O to to, właśnie!

zoyka napisał:

Faktycznie, Goreańska niewolnica nie może posiadać nic na własność, poza tym co otrzyma od swojego Pana.

Czyli np. jeżeli Pan da mi no nie wiem, ubranie, telefon czy co tam, to to jest moje, tak po prostu?

zoyka napisał:

Wolny Goreanin ma obowiązek przestrzegać prawa miejsca, które wybiera sobie do życia. To dotyczy również Jego relacji z niewolnicą i traktowania jej.

Ale to chyba funkcjonuje na pewnych określonych zasadach, bo przecież niewolnica jest karana za swoje niewłaściwe postępowanie, a tutaj w UK jest to prawnie zabronione. Przypuszczam jednak, że i tutaj znajdują się Goreanie. Jak to zatem wygląda?

zoyka napisał:

Pan nie sprzeda swojej niewolnicy (zaznaczmy - bez jej woli poddania się temu!), bo to niezgodne z prawem; nie może czerpać korzyści z nierządu swojej niewolnicy, bo to również wbrew prawu; nie zabije również swojej niewolnicy, tak jakby mógłby to zrobić Pan na Gor, bo złamałby prawo.

Mówisz o tym, że musi to być dobrowolne. Czy to zatem nie jest tak, że w ostatecznym rozrachunku i tak decyduje niewolnica? No bo przecież skoro cokolwiek jest wbrew prawu, to ona musi się na to zgodzić, to powinna się również zgodzić na każdą otrzymywaną karę (w przypadku UK). Czy jest to raczej tak, że na dzień dobry niewolnica zgadza się na wszystko, bo decyduje się na bycie niewolnicą?

Offline

 

#28 2015-03-14 13:59:25

 zoya

Użytkownik

Zarejestrowany: 2015-03-09
Posty: 25
Punktów :   

Re: Posiadanie własności

Gor w pigułce jest poszukiwane na gwałt przez wszystkich tych, których odstrasza czytanie 33 tomów literatury w obcym języku, chociaż oczywiście są dostępne różne opracowania pasjonatów tematem(niestety tez po angielsku).
Trudność tez nie w samym czytaniu, ale zestawieniu ze sobą różnych elementów tego świata, które jeden bez drugiego nie pozwalają tak naprawdę zrozumieć i wniknąć w sens zależności.

Pan Józek hahahaha ... Pan Goreanin to taki mój skrót myślowy

Jeśli chodzi o zwolnienie ze służby, to oczywiście wszystko zależy od Pana, a w tak naprawdę od powodów. Są sytuacje, które determinują nasze decyzje. W moim bliskim kręgu, miała miejsce taka sytuacja i niewolnica została uwolniona.

Z tym posiadaniem własności przez niewolnice, to przede wszystkim trzeba kierować sie rozsądkiem. Oczywiście i bezsprzecznie Wolna kobieta składają akt submisji oddaje tez we władanie Pana swój majątek. Natomiast, Właściciel może obdarowywać niewolnicę czym tylko chce i nadawać jej przywileje. Jednak, tak samo jak może je dać, może też je odebrać.
A tak biorąc pod uwagę ten zdroworozsądkowy sposób podejścia do tematu, to żyjemy w określonych warunkach i posiadanie pewnych przedmiotów niezbędnych do codziennej egzystencji czy pracy jest po prostu konieczne. Niestety, niewiele osób może sobie pozwolić na to, aby odciąć się od codzienności.
A tak naprawdę to zależy od Mężczyzny, do czego przywiązuje uwagę i jakie ma wymagania.

Goreanin ma obowiązek przestrzegać prawa. To bezdyskusyjna kwestia. Wolność w rozumieniu Goreańskim to nie swawola, która oznacza, że wolno mi wszystko i nic nikomu do tego. Kara w relacji Goreańskiej jest rzeczywiście kara, a nie grą erotyczną, i bywa bardzo dotkliwa. Ale tez kara nie musi oznaczać przemocy fizycznej, może być np. pozbawieniem przywilejów.

W każdej relacji opartej na dominacji występuje ten moment kiedy to osoba uległa decyduje. I moim zdaniem to musi być w pełni jej suwerenna decyzja, żeby nie było potem rozstań i ucieczek.
A jeśli chodzi o dobrowolność o której mówiłam to nie miałam na myśli tego, że niewolnica musi sie zgodzić na karę, która jest niezgodna z prawem. Ale troszkę już żyję na tym świecie i wiem, że różnych ludzi kręcą różne rzeczy, i nasze granice sa bardzo indywidualne. I dobrze, jeśli decydując sie na poddanie Mężczyźnie wiemy czego może od nas oczekiwać, no i my od Niego. Ja, osobiście, świadoma moich ograniczeń, po prostu zapytałam o kwestie, co do których miałam obawy.
Przyznam, że poruszyłam ta kwestię oddawania niewolnicy za pieniądze innym, bo to wątek, który przewija się przez różne fora i to jako argument, który ma pokazać to złe oblicze Gor. I rzeczywiście na Gor tak było, że Wolni "wypożyczali" swoje niewolnice do różnych zadań, nie tylko o seks chodziło. Tam, było to zgodne z prawem i nie uważane za negatywne zjawisko. Ale jak już mówiłam, Gorean Lifestyle musi uwzględniać ziemskie warunki i prawo tu obowiązujące. A więc, jeśli niewolnica, która np jest zmuszana do nierządu przez swojego Pana, ma prawo zgłosić się na policję.

Offline

 

#29 2015-03-25 10:14:27

 Havoc

Starszy użytkownik

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2014-05-05
Posty: 186
Punktów :   

Re: Posiadanie własności

"...Gorean Lifestyle musi uwzględniać ziemskie warunki i prawo tu obowiązujące..."

A jak to się ma do Deklaracji Praw Człowieka?

"...Artykuł 4
Nie wolno nikogo czynić niewolnikiem ani nakładać na nikogo służebności; niewolnictwo i handel niewolnikami są zakazane we wszystkich swych postaciach...."


"...Magia jest niczym wino, i jeśli nie jesteś, pani, do niej nawykła, grozi ci popadnięcie w nałóg..." Susanna Clarke "Damy z Grace Adieu"

Offline

 

#30 2015-04-01 01:18:53

 zoya

Użytkownik

Zarejestrowany: 2015-03-09
Posty: 25
Punktów :   

Re: Posiadanie własności

Myślę, że kręgi zarówno GL jak i BDSM maja pewne problemy z różnymi katalogami praw.

Dla mnie osobiście, najważniejszym aspektem wszystkich tych zapisów prawnych jest ich interpretacja w kontekście świadomie i dobrowolnie podejmowanej decyzji. Natomiast, zdecydowanie jestem przeciw wszelkim próbom wymuszania czegokolwiek, a także manipulacji w celu osiągnięcia założonego celu.

Offline

 

#31 2015-04-20 18:27:07

 Lady Svelge

Nowy użytkownik

Skąd: Włoczykij
Zarejestrowany: 2015-04-18
Posty: 7
Punktów :   

Re: Posiadanie własności

Zacytuje słowa  mojej nadrzędnej Księgi, przez która patrzę na życie, na GL .
----- Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje. ---
czy   będzie problemem  dla niewolnicy wyzbycie się ze świadomości troski i zabiegania o własność materialną?
Poświęcenie  sił dla obiekty kochanego, ustawienie priorytetów ?
Ta kwestia pokazuje też,  na czym powinna opierać się i co wiązać relację Gorean.
Zgoda, nie tylko  relacje Gorean są tak silne i oparte na głębokiej miłości. Ale  ja teraz mówię o relacjo w GL o  tym, że jeśli  szczerze  jest  związana miłością, oparta na zaufaniu,  to choćby na papierze urzędowym było własnością uległej  nie będzie  zajmować miejsca w jej sercu, zatroskaniu. Nie  bezie  związana  emocjonalnie z  czymś  co  nie stanowi konkurencji dla  jej miłości do Pana.
Wie, że  troska o jej materialny byt należy do  Pana, on  jest odpowiedzialny.
I  dlatego  jest  tak ważne, poznać  siebie nawzajem, głęboko, poznać wartości potencjalnego Pana, światopogląd.
Mieć świadomość przed kim się klęka oddając w jego ręce  swoje serce z duszą i ciałem

Havoc napisał:

"...Gorean Lifestyle musi uwzględniać ziemskie warunki i prawo tu obowiązujące..."

A jak to się ma do Deklaracji Praw Człowieka?

"...Artykuł 4
Nie wolno nikogo czynić niewolnikiem ani nakładać na nikogo służebności; niewolnictwo i handel niewolnikami są zakazane we wszystkich swych postaciach...."

Niewolnictwo to zniewolenie. Wymuszenie, podporządkowanie  wbrew danej osobie.
W przypadku relacji GL ,nikt nie narzuca,  to ona dobrowolnie skupia się  na  swoim zyciu dla..
   zwyczajnie  jej wybory sa takie, nie potrzebuje   kajdan, bo nie idzie w "krzaki"
Niewolnik Gorean Lifestyle,  jest WOLNY w  swoim wyborze, dalej to konsekwencja wybporu


Lady Svelge

Ostatnio edytowany przez Lady Svelge (2015-04-20 18:33:17)


"Mało jest światów, które znam, ale światy które znam, skłaniają mnie do przekonania, że muszą istnieć inne... lepsze".
Francuski Filozof

Offline

 

#32 2015-04-20 20:28:17

 Havoc

Starszy użytkownik

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2014-05-05
Posty: 186
Punktów :   

Re: Posiadanie własności

Skoro niewolnik jest wolny, to nie jest niewolnikiem. Nie ma suchej wody.
Jeśli to wybory serca, troska, zaufanie i oddanie to małżeństwo też można nazwać niewolnictwem. 

"...Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje..." zaciekawiłaś mnie bardzo. Co Ewangelia Św. Mateusza ma wspólnego z Gorean Lifestyle?


"...Magia jest niczym wino, i jeśli nie jesteś, pani, do niej nawykła, grozi ci popadnięcie w nałóg..." Susanna Clarke "Damy z Grace Adieu"

Offline

 

#33 2015-04-20 20:35:02

 nisza_E

http://skitime.pl/images/ranks/ranga_admin.png

7531075
Skąd: UK
Zarejestrowany: 2014-03-19
Posty: 825
Punktów :   
WWW

Re: Posiadanie własności

Tutaj akurat się z Havokiem zgadzam - niewolnictwo z założenia odbiera komuś wolną wolę. Ktoś jest "niewolny".

Offline

 

#34 2015-04-20 22:09:12

 Lady Svelge

Nowy użytkownik

Skąd: Włoczykij
Zarejestrowany: 2015-04-18
Posty: 7
Punktów :   

Re: Posiadanie własności

Współczesny obraz niewolnictwa ukształtowany jest przez obraz niewolnictwa definiowanego w prawie rzymskim jako swobodne dysponowanie niewolnikiem który jak każdy przedmiot jest własnością i podlega wszelkim możliwym działaniom właściciela.
Jednak zjawisko niewolnictwa obejmowało i obejmuje szerokie spektrum zależności.
Często było to zjawisko pośrednie między niewolą a wolnością, pseudoautonomiczne  typu paramone aż do rzymskiego typu warrenowego gdzie niewolnik jest np. narzędziem w ogrodzie.
Niewolników się kupowało, hodowało jak zwierzęta których los dzielili.  W starożytności przed cesarskiej, ludzie oddawali się w niewole na zasadzie "wymiany",  taki człowiek nie musiał się  martwić o dach nad głowa, byt i np lekarza, o narzędzia  do pracy. Do niego należało w zamian za to,  zająć się spokojnie pracą
W zasadzie niewolnictwo znanego nam typu dehumanizujace jednostkę, pojawiło się w starożytnym Rzymie aż doszło do  ekstremalnej dziewiętnastowiecznej formy.
Słowo niewolnica, niewolnik   kojarzy się od razu z  typem XIXsto wiecznym. Ale  nie zależnie  ku któremu  typowi się skłonimy,  słowo niewolnictwo nie oddaje  tej zależności o jakiej mówi GL.
Są różne nurty,  w GL , i te bardzo skrajne i  bardziej waniliowe. Ale kajire charakteryzuje  dobrowolne  tak głębokie oddanie
Nie przymus służby, a  właśnie  dobrowolne  oddanie, zatopienie się w Pan


"Mało jest światów, które znam, ale światy które znam, skłaniają mnie do przekonania, że muszą istnieć inne... lepsze".
Francuski Filozof

Offline

 

#35 2015-04-21 11:08:32

 nisza_E

http://skitime.pl/images/ranks/ranga_admin.png

7531075
Skąd: UK
Zarejestrowany: 2014-03-19
Posty: 825
Punktów :   
WWW

Re: Posiadanie własności

No tak, tylko nie jest istotna ta początkowa zgoda tylko stan, w którym dana osoba się znajduje. Piszesz, że niektórzy niewolnicy oddawali się na zasadzie wymiany coś za coś i myślę, że tutaj jest podobnie. Niewolnica ma pewne potrzeby (np. potrzebę oddania się w niewolę) podejmuje taką decyzje po czym oddaje całą władzę nad sobą temu, kogo wybrała. Ale jeżeli tak naprawdę każda decyzja należy do niej to ona nie jest niewolnicą tylko właśnie uległą. Skrajnie uległą, ale nadal uległą.

Skoro wzorcem takiej relacji jest świat Gor (oczywiście dostosowany do panujących warunków ale jednak) to tam niewolnictwo miało taki wymiar jaki miało właśnie w starożytnym Rzymie. Były niewolnice, które zajmowały się ogrodem, były takie które się zajmowały kuchnią, a były i takie, które zajmowały się "nałożnictwem" (? W ogóle istnieje coś takiego ?). Ale niewolnica była niewolnicą. Mogła być w każdej chwili sprzedana, w każdej chwili zabita i w każdej chwili była tym, czym w danym momencie jej Pan chciał żeby była, bez względu na to czy jej się to w danym momencie podobało czy nie koniecznie.

Żeby była jasność - nie wymądrzam się na temat GL bo się na tym nie znam, po prostu nie bardzo trzyma mi się to kupy z tego co piszesz.'
EDIT:

zoya napisał:

Myślę, że kręgi zarówno GL jak i BDSM maja pewne problemy z różnymi katalogami praw.

Dla mnie osobiście, najważniejszym aspektem wszystkich tych zapisów prawnych jest ich interpretacja w kontekście świadomie i dobrowolnie podejmowanej decyzji. Natomiast, zdecydowanie jestem przeciw wszelkim próbom wymuszania czegokolwiek, a także manipulacji w celu osiągnięcia założonego celu.

Wiesz zoyu, rozumiem o co Ci chodzi, ale tak patrząc na to ogółem lekko jest dla mnie to rażące. W BDSM nie mówi się o tym jaką wartość ma prawo, bo dobrze wiemy, że na każdym kroku, za każdym razem idąc do sypialni w zależności od kraju (jak np. w UK) to prawo łamiemy. I tutaj we mnie rodzi się bunt, bo z jednej strony któryś raz z kolei czytam o tym właśnie, że Goreanin przestrzega prawa, a z drugiej strony zniewolenie drugiego człowieka nawet za jego zgodą, jest wbrew prawu. Więc z jednej strony słyszy się "przestrzegamy prawa" a u podstawy relacji międzyludzkich w takim stylu życia leży założenie, które jest z tym prawem niezgodne. Nie wiem czy dobrze się wyraziłam?

Offline

 

#36 2015-04-21 22:38:46

 zoya

Użytkownik

Zarejestrowany: 2015-03-09
Posty: 25
Punktów :   

Re: Posiadanie własności

No tak, każdy Goreanin powinien przestrzegać prawa. Zdecydowanie i bezsprzecznie!

Tylko pytanie... ewentualnie, z którego paragrafu powinien odpowiadać Pan Goreanin posiadający niewolnicę, która przebywa z nim dobrowolnie ?

Oczywiście, istnieje Powszechna Deklaracja Praw Człowieka (która jest jedynie rezolucją, nie mająca mocy prawnej, co najwyżej przez prawo międzynarodowe jest uznawana za prawo zwyczajowe), istnieją przeróżne Konwencje, których Polska jest stroną i co więcej nakładają one na Polskę obowiązek penalizacji określonych w tych konwencjach praw, jednak... nasz obowiązujący aktualnie kodeks karny nie ustanowił żadnej sankcji za "dobrowolne niewolnictwo".

Istnieją zapisy o pozbawieniu wolności, o zmuszaniu i wykorzystywaniu itp. ale one wszystkie zakładają
- po pierwsze... działanie wbrew woli pokrzywdzonego,
- po drugie... zakładają czerpanie jakiejś formy zysku z faktu zniewolenia człowieka.
(art. 115 par 22 i 23; art.189 i 189a KK traktują o niewolnictwie i handlu ludźmi).

Polski kodeks karny nie zna pojęcia pozbawienia wolności wobec osoby, która dobrowolnie przebywa w określonym miejscu i pozostaje w dobrowolnej relacji osobistej.

Naruszenie nietykalności cielesnej - co może mieć związek z karami cielesnymi stosowanymi wobec niewolnicy, co dotyczy również praktyk BDSM - jest przestępstwem ściganym z oskarżenia prywatnego (art.217 par 1 i 3 KK)

Pisząc o interpretacji prawa, miałam na myśli dokładnie to, że mimo, że niewolnictwo jest zakazane i wiele jego form jest uznanych za przestępstwa, to jednak nie sadze, aby akurat tworząc te zapisy, ich autorzy mieli ma myśli kobiety oddane, poddane i uległe wobec swoich Mężczyzn.

Natomiast wszelkie formy przemocy i przymusu, podlegające sankcjom w kodeksie karnym, związane z czerpaniem korzyści z tego rodzaju zniewolenia czy wszelkie te które dotyczą tych, form naruszenia nietykalności, na które druga strona nie wyraża zgody (co ma prawo zgłosić, aby sprawca został ścigany) powinny być traktowane jako łamanie prawa ... i to prawo powinno być przestrzegane przez Gorean.

Nie jestem prawnikiem, więc jeśli gdzieś mijam się z prawda lub istnieją przepisy kodeksu karnego, o których istnieniu nie mam świadomości to proszę o sprostowanie.

Ostatnio edytowany przez zoya (2015-04-21 22:40:39)

Offline

 

#37 2015-10-03 13:19:23

UległaSuka

Użytkownik

Zarejestrowany: 2015-10-02
Posty: 23
Punktów :   

Re: Posiadanie własności

W moim odczuciu w DD czy BDSM suka też jest własnością Pana. Też deklaruje się sama, że chce i przyjmuje reguły jakie jej Pan wyznacza. Zakres tego co posiada wyznacza jej Pan przynajmniej u mnie tak jest. Nie licząc jakiś ubrań, nie wiem książek, rzeczy, które służą do pracy itp. Moim comiesięcznym wynagrodzeniem dysponuje Pan, nie tylko dlatego, że jest Panem i tak chce, ale dlatego, że ja sobie z tym zawsze słabo radziłam. Nie znam GOR czy GL, ale jest to chyba jakiś bardziej wysublimowany matrix dla fanów gatunku niemniej podziwiam osoby, które mają taką wyobraźnię i potrafią się zaadoptować do takiego lifestyle

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.kadry.pun.pl www.blogowisko.pun.pl www.arlublin.pun.pl www.bap-poland.pun.pl www.guinvictus.pun.pl