Uległość? Dominacja? To dopiero początek drogi...
myślę niszo, ze jesteś nagradzana, a jaką formę obejmiesz tym słowem, zależy tylko i wyłącznie od Ciebie i od stanu Twojego umysłu, czasami może być to tylko widoczne zadowolenie w oczach Twojego Pana, czasami jakiś gest, czasami zupełnie coś nie spodziewanego, wszystko zależy od tego, jak to odbierasz
Offline
No ale ja xamiro właśnie o tym mówię - nie ma u nas takiej celebracji tego, że za to czy za tamto jestem nagradzana. Jeżeli coś do mnie należy, to to robię i moim obowiązkiem jest zrobienie tego i wykonanie polecenia nie jest czymś wyjątkowym czy nienaturalnym.
Jeżeli stoję przed jakąś próbą i przełamuję siebie dla Pana, to może faktycznie można nazwać, że zadowolenie ze strony Właściciela jest dla mnie nagrodą, ale nie jest to nagroda, która "daje" mi Pan. Jest to raczej coś co ja sobie z tego czerpię. Nie jest to jakiś specjalny gest "nagradzania".
Chociaż nie wiem np. czy obroży nie mogę nazwać w pewnym sensie nagrodą, a nawet nie tyle sama obroża, co to co miałaby symbolizować (o ile kiedykolwiek na nią zasłużę) - chociaż nie wiem czy to do końca też tak.
Offline
niszo czy mam rozumieć. że nie posiadasz obroży??
owszem otrzymanie obroży można nazwać namacalną nagrodą, natomiast istnieją jeszcze emocjonalne nagrody, i do tych możesz zaliczyć zadowolenie na twarzy twojego Pana, po "zaliczeniu" czegoś co wydawało się niemożliwe
Offline
Tak, ale tak jak pisałam wyżej, wydaje mi się, że to jest coś, co ja czerpię z danej sytuacji. Samo zadowolenie, czy wyraz tego zadowolenia nie jest czymś, co Pan z rozmysłem daje mi jako nagrodę. Ja w pewnym sensie sobie z tego biorę.
I tak - nie posiadam obroży
Offline
Nowy użytkownik
Dla mnie największą nagrodą byłaby obroża właśnie - chociaż podobnie jak Nisza czuję, że nieprędko zasłużę.
Co do takich mniejszych rzeczy, to zdecydowanie jest to "dobra sunia" padające z ust mojego Pana. Pogłaskanie mnie po policzku czy włosach, ucałowanie w czoło mimo, że jestem osmarkana, rozmazana i poczochrana
Offline
Dla moich uległych ( czyt. kobiet) właśnie dostanie obroży już było duża formą nagrody i satysfakcji. Jak wygląfało to ja codzień? Jeśli spodobało mi się jej zachowanie lub stosowanie się dozasad to dostawała nagodę w postaci pochwały albo zasłużyła sobie czymś wiécej pozwalałem jej dochodzic do orgazmu etc.
Offline
M, a jak w takim razie wygląda sprawa orgazmu w przypadku Twoich kobiet? Bo Twoją wypowiedź odebrałam w ten sposób, że zaspakajasz kobietę tylko wtedy, gdy na to zasłuży - dobrze zrozumiałam?
Promise, podobno im dłużej czeka się na nagrodę, tym ona lepiej smakuje Podobno.
Offline
Tak dpbrze zrozumiałaś. Przytocze przykład. Jeśli moja uległa wykona wszystkie zadania jakie jej powierzyłem ( dajmy na to wytrzymanie w odpowiedniej pozycji etc) to przywiązuje ją do łóżka i zostawiam na całą noc. Następnego dnia przysłowiowo ma kisiel w majtkach wtedy pozwalam jej dojść.
Offline
Starszy użytkownik
Jakbym tak miała pozostać przywiązana do łóżka i zostawiona na całą noc, to chyba prędzej bym zasnęła Ewentualnie umarła z poirytowania ;p
Offline
Jest takie zwierzątko, że jak mu się zasłoni oczy to on śpi i ja chyba jestem strasznie do takiego stworzonka podobna - jak tylko mnie związać i zasłonić oczy i zostawić to ja natychmiast zasypiam A jak wstaje to chce sikać i jeść więc z seksu nici
Offline
Pewnie, że ładnie - wychodzę z założenia, że do życia trza podchodzić z humorem. Inaczej należałoby dokonać żywota na miejscu, albo co najmniej osiwieć w wieku lat 22
Aczkolwiek ja naprawdę tak reaguje
A co do nagród... To tak im się dłużej zastanawiam, tym częściej jednak dostrzegam takie małe nagrody.
Prawda jest taka, że z relacji, która panuje bez przerwy, bardzo łatwo przeskoczyć do relacji, której nie ma wcale. Czasem jest tak, że Pan zupełnie nie ma czasu, ani ochoty na to by pokazać mi jakieś "namacalne" objawy swojej dominacji. Natomiast tak się jakoś składa, że ja chyba mam wbudowany mały radar w moim organizmie i natychmiast, kiedy Pan nie ma "klimatu", ja najchętniej czerpałabym go garściami I kiedy Pan pomimo chwilowego zniechęcenia okaże mi swoją dominację, władzę - czuję się nagrodzona. Gdybym na to nie zasługiwała, myślę że nie otrzymałabym takiego przywileju.
Offline