Uległość? Dominacja? To dopiero początek drogi...
Niszo, ja się zgadzam w milionie % i podpisuję się od tym co napisałaś.
Dodatkowo dodam od siebie że tak się nie da."niewolnica '' która żyje w takim układzie jak oopisałaś, czyloli pare razy w tygodniu nie jest NIEWOLNICĄ !!!!!!! A tym bardziej Kajiraaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Aaaaaaaaaaaaaaaaaa takie coś to do wylewyu krwi doprowadza
Offline
No więc mnie tylko o to chodzi, że niewolnictwo to jedno a uległość (nawet w wymiarze 24/7) to coś moim zdaniem zupełnie innego.
Lindsey a wspomniałaś coś o kajirze jedzącej w innym pomieszczeniu niż jej rodzina. Dlaczego tak?
Offline
Tak bo to jest zupełnie co innego.
Tak, jadła w innym pomieszczeniu(oczywiście nie zawsze!) a jeśli już to dlatego że np: rozzłościła Właściciela i nie chciała byc przez niego oglądana.
Lub gdy popełniła jakieś wykroczenie, a posiłek jest dla niej ważnym elementem scalającym rodzine- forma psychicznej kary.
Offline
Niszo, nadal nie rozumiesz, albo nie chcesz zrozumieć, jeżeli Pana bierze sobie uległą, która ma rodzinę, to automatycznie sam poniekąd ponosi "skutki" takiej decyzji-- chociażby w postaci braku spotkania z powodu choroby dziecka, to nie są roszczenia względem Pana, a zdarzenia losowe
W mojej relacji było tak, że Pan niejednokrotnie, zresztą na własne życzenie "służył" za taksówkę, bo trzeba było młodego zawieźć na pogotowie (średnio co 3 miesiące, mój młody odwalał takie akcje), i to była Dobra Wola Pana, a nie mus, czy roszczenie względem Niego, Po za tym Ty opierasz się tylko i wyłącznie na spędzaniu czasu z Panem...
Ja choć ze swoim nie mieszkałam, miałam Go cały czas "na głowie", i gwarantuję Ci, że było to bardziej "upierdliwe" niż byśmy mieszkali razem...
Offline
Ja Cie rozumiem. Ja naprawdę nie uważam, ze nie możesz/mogłaś być jego uległą. Mogłaś. Ja nie mowie, ze żeby być uległą to trzeba z kimś mieszkać. Ja tylko uważam, ze takie zachowanie czy sytuacje o których mówisz, nie opisują relacji Pana i NIEWOLNICY/KAJIRY. Pan/uległa - proszę bardzo. Nie widzę przeszkód. Ale jakoś nie widzę Kajiry, która ze swoim Panem spotyka sie raz/dwa/trzy razy na tydzień, a on służy jej za taksówkę, bo tego wymaga w danej chwili sytuacja. Po prostu dla mnie to się wyklucza.
Nie wiem czy rozumiesz o co mi chodzi. Moim zdaniem, kajira zyje dla swojego Pana. I tylko na tym opiera sie jej zycie.
Offline
No i tu się z NIszą zgadzam znowu w milionie %.
Uległa to uległa a Kajira lub Niewolnica to Kajira lub Niewolnica, i trzeba nauczyc się je rozdzielac i rozumiec.
Kajira żyje dla swojego Pana, tylko dla niego. Więc nie mozna Kajirą nazwac zwykłą uległą bo to jak nazwac ziemniaka ogórkiem a dziewczynkę chłopcem...
Offline
to Lindsey jak wytłumaczysz podejście Mastera, który ma żonę- swoją sukę i dzieci do chęci posiadania przez niego kajry, która nie tylko może mieć dzieci ale nawet męża?
Offline
Taki Pan wg.praw żądzących odruchami Masterow cos jakby kodeks tyczacych sie goreańskich Panów, taki mężczyzna moze miec 20 żon i setkę dzieci, oraz tysiące niewolnic - ale kajirę moze miec jedna.
To jedna sprawa.
Druga.. Dziewczyna ktora ma dzieci i męża nie zostanienigdy Kajirą, a jedynie moze byc uległa lub niewolnica.
I koniec kropka amen
Offline
Xamiro ja sugeruje sie opiniami ludzi którzy u nas w Polsce zapoczątkowali Gor i to oni tworzyli pierwsze spotkania klimatyczne jeszcze w latach 80.
Wiec wybacz ale dla mnie idotyzmem jest mówienie i szczytem głupoty- iz Kajira niewolnica uległa to to samo.
Polecam zgłębienie sie w lekture - bo juz miedzy niewolnica a uległa jest ogromna ilosc różnic a co dopiero uległa i Kajira!!!!
Offline
Jestem zdania, że mogę sobie nazywać ogórka pomidorem jeżeli tak jest mi łatwiej i przyjemniej. Ale ogórek zawsze będzie ogórkiem, a pomidor pomidorem.
Xamiro, a jak ten Master definiuje taką osobę? Tzn co ją cechuje, co świadczy o tym, że można ją nazwać jednym z tych trzech terminów?
Offline
W Jego mniemaniu, jak i zresztą mojego Pana, to wyglądało tak
uległą jesteś 24/7
suką jesteś w łóżku
niewolnicą jesteś w domu Pana
zaś kajrą na wyjazdach
co śmieszniejsze żaden z nich nie potrafił dokładnie wyjaśnić jak widzą te role, więc po 3 próbie po prostu odpuściłam, bo szkoda było moich nerwów...
Offline
Jak to na wyjazdach...? W jaki sposób, bo chyba nie do końca rozkminiam ;P
Fakt jest faktem, że ludzie szastają nazwami na lewo i prawo nie do końca mając świadomość co to w ogóle oznacza
Offline
No ja myślę że chyba bardzo niepoważnie biorąc pod uwagę że właściciele Kajir czesto chwalili się przejezdnym swoimi Skarbami, to tak, eee no niezbyt mi się wydaje zeby na akiej delegacji Pan chciał by jego kobieta wypinała się wszystkim na około Ale co ja tam wiem
Offline